JEST TAKI BAL NA STO DNI PRZED MATURĄ
W piękny zimowy wieczór 14 stycznia 2017 roku młodzież naszej szkoły spotkała się z dyrekcją, wychowawcami, nauczycielami, rodzicami i zaproszonymi gośćmi na balu studniówkowym.
Zgodnie z piękną polską tradycją bal rozpoczął się polonezem, który poprowadziła dyrekcja szkoły oraz wychowawcy klas. Taneczny korowód poloneza, którzy tworzyli uczniowie klasy 4 Technikum Budownictwa, klasy 4 Technikum Pojazdów Samochodowych oraz klasy 4 Technikum Informatycznego czarował wdziękiem, elegancją i różnorodnością pięknych wieczorowych strojów. Rodzice, którzy licznie przybyli na bal, ze wzruszeniem patrzyli na swoje pociechy.
Wyjątkowy nastrój studniówkowego wieczoru podkreśliła pani dyrektor Krystyna Kobylakiewicz, kierując wiele pięknych słów do maturzystów, ich rodziców i wszystkich zaproszonych gości. Przesłanie do młodzieży w imieniu starosty sandomierskiego zaprezentował Naczelnik Wydziału Oświaty pan Janusz Suszyna, który życzył maturzystom aby spełniły się ich wszystkie marzenia, a czekający za 100 dni największy w życiu sprawdzian-matura, zakończył się sukcesem.
W imieniu rodziców tegorocznych maturzystów głos zabrała Przewodnicząca Rady Rodziców ZST i O. pani Agnieszka Terlecka, która powiedziała wiele dobrych słów o szkole, do której uczęszcza jej córka.
Bal studniówkowy to również chwila podziękowań-chwila pełna wzruszeń. Były więc kwiaty i podziękowania od młodzieży dla dyrekcji i wychowawców : p. Małgorzaty Augustynowicz, p. Renaty Dębickiej i p. Agnieszki Mazur-Sroczyńskiej za niezwykle trudne i mozolne budowanie uczniowskich wnętrz oraz pomoc i wsparcie w drodze do osiągnięcia życiowego sukcesu. Było też zapewnienie, że w sercach młodzieży na zawsze pozostanie bukiet ciepłych wspomnień.
Miłym elementem wieczoru był „profesorski walc”, po którym pani dyrektor Krystyna Kobylakiewicz uroczyście otworzyła „STUDNIÓWKĘ 2017”, a z „nieba” posypały się śnieżne płatki .
Uczniowie maturalnych klas prowadzący część oficjalną studniówki – Justyna Terlecka, Dominika Terlecka i Bartłomiej Krasowski „słowem rymowanym” zachęcili wszystkich uczestników balu do wspólnej zabawy:
„Studniówka z tego niech będzie znana,
że osoby towarzyszące dotrzymają Wam kroku,
że nikt z obecnych nie będzie stał z boku,
że nikogo podczas tańca nie zmorzy sen błogi,
a każdego jutro będą boleć nogi”.
I tak też się stało. Następnego dnia wszystkich bolały roztańczone nogi, bo na studniówkowym parkiecie królowała radość i wspólna zabawa nauczycieli i uczniów, zabawa przeplatana muzycznymi dedykacjami.
Tekst: A. Mazur